Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Rozdział 1
Główny bohater - Ciamciara - po maturze robi porządki w szafie. Znajduje stare zeszyty, książeczkę z rachunkami swojej paczki, w której jedną z pozycji była SPONAA. Chłopak wspomina jej historię, która zaczęła się w gabinecie dyrektora, gdzie został wraz z kolegami Zasępą, Słabiszewskim („Słaby”), Pędzelkiewiczem („Pędzel”). Dyrektor w obecności innych nauczycieli wygłaszał płomienną przemowę o zniszczeniu przez chłopców chwalebnych tradycji placówki. W tym czasie Ciamciara przyglądał się portretom wybitnych absolwentów szkoły i związanym z nimi pamiątkom.

Poprzednia wychowawczyni chłopców – pani Lilkowska – po pół roku odeszła i wyjechała się leczyć do sanatorium dla nerwowo chorych. Kolejne miesiące minęły gładko, chłopcy pomyślnie zdali także egzaminy. Ich niewiedza („pedagogiczny wstrząs”) ujawniła się na początku ósmej klasy (w roku szkolnym 1960/1961). Najpierw na matematyce prowadzonej przez „Dziadzię” (pana Ejdziatowicza), a także na innych przedmiotach. Czterech chłopców zostało wezwanych do dyrektora. Wykazali się oni całkowitą niewiedzą. Wzburzony dyrektor wygłosił płomienne przemówienie i w emocjach strącił popiersie Katona.

Rozdział 2
Dyrektor nie mógł uwierzyć w całkowite nieuctwo chłopców i poddał ich badaniu psychologicznemu. Psycholog stwierdził, że klasa ma wybujałą fantazję i brak im właściwej opieki pedagogicznej. Nauczyciele zabrali się do metodycznej pracy nad niepokornymi uczniami opartej na dyscyplinie i rygorze. Klasa była wytykana przez innych. Chłopcy spotykali się w budynku gospodarczym zwanym Wędzarnią. Mieszkała tam woźna Więckowska, którą obłaskawiano przynosząc resztki dla jej kur. Inną „meliną” uczniów było Obserwatorium – rupieciarnia mieszcząca się na poddaszu.

Pewnego dnia Zasępa zwołał kolegów w Obserwatorium. Na spotkanie przyszedł Babiński („Alibaba”) z jedenastej klasy. Wspomniał, że ośmioklasiści łamią szkolne tradycje. Nadmienił, że od lat trwa konflikt pomiędzy gogami (nauczycielami) a uczniami. W radzeniu sobie z edukacyjnymi zapędami belfrów brały udział poprzednie pokolenia, także wybitni przedstawiciele szkoły. Dobre imię szkoły było zachowane dzięki równowadze „wektorów”. Alibaba zarzucił młodszym kolegom, że nie rozumieją wolności i naruszyli równowagę. Dał im miesiąc na uspokojenie ciała pedagogicznego.

Rozdział 3
Na kolejnej lekcji chemii wezwany do zademonstrowania doświadczenia Ciamciara był nieprzytomny. Przez przypadek przekręcił kurek w drugą stronę i wyprodukował gaz piorunujący, który wybuchł. Zaalarmowany wybuchem dyrektor z politowaniem stwierdził, że to klasa ósma A i zawiesił wszelkie doświadczenia. Na przerwie w Wędzarni Zasępa wytłumaczył, że każdy nauczyciel ma swoją piętę Achillesa, czyli słabość. Pędzelkiewicz, który miał brata w jedenastej klasie miał dowiedzieć się o sposobach na konkretnych nauczycieli.

Następnego dnia Pędzel wyznał, że jego brat Tomek nic nie zdradził. Zasępa postanowił po pomoc udać się do Alibaby. Ten zganił ich, mówiąc że uczniom Lindego nie przystoi prosić o pomoc, że zawsze radzili sobie sami („Radź sobie sam, jak umiesz!”). Obruszył się, gdy wspomnieli o „sposobach”. Chłopacy odeszli upokorzeni. Zasępa upierał się, że istnieją sposoby i postanowił zapytać o nie ananasa – Kickiego. Przekupiony pestkami i obietnicą jazdy na motorze brata Pędzla łobuz skierował ich do Lepkiego z dziesiątej klasy zwanego Szekspirem.

Rozdział 4
Lepkiego odnaleźli na sali gimnastycznej podczas próby przedstawienia. Zostali wpuszczeni jako statyści. Nie sprzeciwiali się, gdy ucharakteryzowano ich na Murzynów. Nie udało im się wyjaśnić pomyłki i zaangażowali się w przedstawienie. W jednej ze scen mieli związać Szekspira, który grał wodza. Wykorzystali nadarzającą się sposobność i porwali aktora. Związanemu wytłumaczyli swoje położenie, jednak ten opierał się przed wyjawieniem sposobu. Zdecydowali się na tortury źdźbłem trawy. Nie przynosiły jednak one rezultatów. Nagle okazało się, że Szekspira obsiadły mrówki i szamocąc się uwolnił się z więzów. Owady zaatakowały też chłopców, którzy przed zemstą uciekli do Wędzarni.

Przerażona widokiem czarnych postaci woźna Więckowska pobiegła do szkoły. Chłopcy zabarykadowali się, a Szekspir obmyślał zemstę, gdy nadszedł dyrektor z panem Żwaczkiem i pozostałymi aktorami. Dyrektor nie mógł uwierzyć w opowieści Więckowskiej o Murzynach, jednak drzwi do wędzarni były zamknięte. Żwaczek przypuszczał, ze kryją się tam czterej uczniowie klasy ósmej A, których nie było na polskim. Sytuację wyjaśnił Szekspir, jednak nauczyciele nie do końca byli przekonani, że chłopców zainteresowała dramatyczna sztuka. Lepki poprosił dyrektora, by nazajutrz zwolnił czterech chłopców z trzeciej lekcji.

Rozdział 5
Nazajutrz chłopcy postanowili działać. Udali się do Kickiego, jednak ten próbował ich zbyć. Zasępa postanowił, że muszą być cierpliwi, dlatego w milczeniu przyglądali się grze Kickiego i Pikulskiego w ping-ponga. Gdy gra się skończyła urwis powiedział, że nie jest w stanie im pomóc, szczególnie po tym co zrobili Szekspirowi. Aby go przekupić Zasępa zaproponował mu rakietę tenisową, która rzekomo była w oknie Ciamci (tak naprawdę to blef). Umówili się, że na następnej przerwie pójdą ją obejrzeć.

Rzeczywiście we wskazanym oknie znajdowała się rakieta tenisowa. Kicki skierował ich do byłego mistrza bokserskiego – Wątłusza Pierwszego, który był załamany po przegranej z młodszym bratem i Szlają. Z rozpaczy zaczął nawet pisać wiersze. Kicki zażądał rakiety, jednak chłopcy chcieli sprawdzić jego informacje. Do sporu włączył się starszy pan – Duriasz – dawny woźny sądowy. Poinformował, że rakieta w oknie należy do niego. Gdy Kicki dowiedział się o oszustwie zaczął wyzywać młodszych kolegów. Przed zemstą uratował ich dzwonek. Na przerwie Słaby, Ciamcia, Pęszel i Zasępa ukryli się w szafie przed pałającym zemstą Kickim.

Rozdział 6
Koledzy sprawdzili stan swojej kasy (ukrytej w mosiężnej lampie) i okazało się, że mają tylko 7 złotych. Nie wróżyło to udanego kupna „sposobu”. Postanowili sprzedać motor Pędzla. Gdy nie udało się w całości – rozebrali go na części. Udało się im sprzedać tylko dętki. Z niewielka sumą postanowili odszukać Wątłusza Pierwszego. Był on zupełnie rozbity. Chłopcy zastali go, gdy układał wiersz. Dzięki zdolności Ciamciary do wymyślania rymów zjednali sobie przybitego boksera. Ten stwierdził, że wyjawienie sposobu byłoby czynem obrzydliwym. Jednak zgodził się sprzedać każdy sposób za „stówę”. Ośmioklasiści wyprosili o 33% zniżki. Ostatecznie zgodził się sprzedać pięć sposobów za trzysta złotych. Wspomniał, jak trudno było opracować sposoby i ile wymagało to poświęceń.

Koledzy wyznali, że mają jedynie czterdzieści siedem złotych i dziesięć groszy. Za tę kwotę Wątłusz zdecydował się sprzedać sposób na Alcybiadesa, czyli nauczyciela historii Misiaka. Profesor znany był ze swej niezaradności i poczciwości, dlatego chłopcy zastanowili się, czy warto inwestować w sposób gotówkę.

Rozdział 7
Koledzy zdecydowali się na zakup sposobu na Alcybiadesa. Gdy przyszli do Wątłusza po przerwie okazało się, że zapomniał o sposobie. Okazało się, że po walce z Szają ma zaćmienia umysłowe. Zaproponował, że przyprowadzi Szekspira, który wyjawi sposób. Aktor miał u niego dług wdzięczności, ponieważ niegdyś bokser uratował go przed pobiciem przez zazdrosnych kolegów. Chłopcy nie byli zadowoleni, jednak uiścili zapłatę. Po pewnym czasie Wątłusz przyprowadził Juliusza Lepkiego.

Szekspir zabrał ich do Wędzarni i wspomniał, że sposób na Alcybiadesa (SPONAA) ma kilka wariantów. Okazało się, że istnieje sposób na piątkę, na przeciętność, ale też na dwóję, co zdziwiło chłopców. Okazało się, że nieraz komuś może zależeć, by dostać najniższy stopień, a to wcale nie było tak proste. Szekspir zrozumiał, że ośmioklasistom chodzi o NUPUM, czyli „Nie uczyć się, a pozornie umieć”. Obiecał nazajutrz wydobyć sposób z obszernej kartoteki.

Rozdział 8
Chłopcy do końca nie wierzyli Szekspirowi, jednak na drugi dzień w Obserwatorium otrzymali brulion z dokładnym rozpisaniem cech nauczyciela historii. Dowiedzieli się, że każdy nauczyciel ma swój okres ochronny, w którym nie można go denerwować (Alcybiades był pod ochroną cały rok, a np. Żwaczek w maju gdy zdawał egzaminy na orientalistyce). Alcybiades był unikatem. Szekspir omówił sprawę WAB-u, czyli Wielkiego Asocjacyjnego Bluffu. Podstawą były Czynniki Dezorientujące (m. in. Uczynki Korzystne Dezorganizujące).

Pierwszym elementem sposobu był Haszysz – dla Alcybiadesa była nim cisza, ponieważ w jego obecności młodzież zawsze zachowywała się głośno. Następnie należało użyć metody Dryfu – należało mu rzucić przynętę w postaci Węża Morskiego lub Elementu Dygresyjnego. Polegało to na odwróceniu uwagi nauczyciela poprzez zadanie ciekawego pytania, jednak odległego od tematu lekcji. Słaby, Pędzel, Ciamcia i Zasępa przypomnieli sobie, jakie metody stosowali wobec pani Lilkowskiej, która odeszła ze szkoły i postanowili nazajutrz na lekcji historii zastosować Wielki Bluff.

Rozdział 9
Ośmioklasiści czekali na Alcybiadesa przed szkołą. Nauczyciel nie zauważył ich ukłonów. Porwali jego ciężką teczkę i prawie siłą odprowadzili do klasy. Przy wejściu spotkali wychowawcę – Żwaczka, wystraszyli się, że może czegoś się domyślać. Lekcja historii nie zaczęła się o czasie, ponieważ okazało się, że Alcybiades jedzie jako opiekun młodzieży do Domu Młodzieży. Chłopcy mieli wystawić tam przedstawienie, w którym mieli wziąć także udział „Murzyni” z ósmej A. Koledzy pomogli nauczycielowi pozbierać ciężkie paczki i ruszyli w stronę przystanku tramwajowego. Starsi wyśmiewali ich zachowanie.

Na miejscu ktoś zamknął bohaterów w umywalni, gdy się charakteryzowali. Udało im się wyjść przez lufcik, co zauważył Alcybiades. Okazało się, że reszta aktorów zaginęła. Po Domu Młodzieży biegali ucharakteryzowani na Murzynów chłopcy. Nie poznawali aktorów z Lindego. Jeden z nich, wychowanek Domu Młodzieży oskarżył aktorów, że to oni ich ucharakteryzowali. Okazało się, że prawdziwi aktorzy czekają za kulisami. Występ udał się, jednak mina Alcybiadesa podczas powrotu nie napawała optymizmem. W szkole okazało się, że nauczyciele zaczęli w ósmej A „rzeź niewiniątek”. Zarówno matematyk, jak i chemik wystawili wiele luf. Chłopcy zdradzili, rówieśnikom, że nabyli sposób na Alcybiadesa.

Rozdział 10
Kolejnego dnia bohaterowie znów podjęli próbę Wielkiego Bluffu. Pomogli Alcybiadesowi w niesieniu ciężkiego pakunku. Okazało się, że to popiersie Katona, które związane jest z historią szkoły od lat. Ośmioklasiści przetarli drogę do gabinetu dyrektora. Wspomnieli, że czytują historyczne książki. Dyrektor wyprosił ich z gabinetu. Okazało się, że dowiedział się o skandalu w Domu Młodzieży. Miał za złe Alcybiadesowi, że o niczym go nie poinformował i nie chciał nawet słyszeć o popiersiu Katona w swym gabinecie. Ciamcia, Zasępa, Słaby i Pędzel na dużej przerwie udali się do pokoju nauczycielskiego i poprosili profesora Misiaka o mapy.

Podczas wyboru map chłopcy wyrazili swoje oburzenie usunięciem Katona z gabinetu. W ramach Bluffu obiecali go przechować w swojej klasie. Ciamciara elokwentnie wytłumaczył skąd pomysł na przyjęcie Katona. Jego postawa i słownictwo zadziwiło wychowawcę Żwaczka.

Rozdział 11
Po wejściu Alcybiadesa do klasy ósmej A zapanowała cisza, co wytrąciła profesora z równowagi. Zasępa opowiedział wówczas historię o swoim sąsiedzie i tarciu. Nauczyciel wydawał się niewzruszony – historia nie miała historycznej wartości. W zamian za to zaczął opowiadać historię o podwiązkach pani Salisbury i Orderze Podwiązki ustanowionym w roku 1384. Opowieść zaciekawiła klasę. Jednak po jej zakończeniu nauczyciel powrócił do normalnego toku lekcji, a pod koniec wystawił nawet dwie lufy. Pokrzywdzeni uczniowie mieli pretensję, że sposób nie zadziałał. Paczka Ciamci była upokorzona.

Po lekcjach spotkali się z Szekspirem i poinformowali o klęsce. Ten nazwał ich kretynami, wspomniał, że nie poznali jeszcze całego sposobu. Wspomniał, że trzeba zastosować „dryf historyczny”. Mieli się tym zająć dyżurni. Z kolei starsi odkryli też System pytania Alcybiadesa. Kolejność zależała od tego jakie nazwiska nosili uczniowie (pierwsi byli pytani ci o nazwiskach historycznych.

Rozdział 12
Chłopcy stwierdzili, że Alcybiades jest starym lisem. Chłopcy wybrali Słabego i Pędzla na dyżurnych. Ciamcia przypomniał sobie, że ma sławnego wujka w Krośniewicach, zaś Pędzel wspomniał o kuzynie numizmatyku. Postanowili, że założą kółko historyczne. Dostali lokal i zaświadczenie od zaskoczonego Dyrektora. Gdy poszli z dokumentem do numizmatyka okazało się, że wyjechał na badania archeologiczne do Egiptu. Tak naprawdę okazało się, że usiłował okraść znanego zbieracza i wezwano milicję. Niedoszły złodziej trafił ostatecznie do szpitala psychiatrycznego.

Koledzy postanowili, że sami zajmą się pracami wykopaliskowymi. W niedzielę pojechali do zamku w Czersku. Niestety ich prace przerywali turyści, przewodnicy i harcerze. Zrezygnowanych zagaił człowiek z kozami. Zaprowadził ich do pobliskiej chaty i zaczął pokazywać pseudo naukowe eksponaty (np. ząb Władysława Hermana). Ostatecznie zdecydowali się kupić fragment misiurki za 30 złotych i dynamo od roweru. Zadowoleni wrócili do domu.

Rozdział 13
W szkole wyeksponowali misiurkę, by zacząć Dryf. Alcybiades przekonał ich, że jest to zwykła siatka pszczelarska i zostali oszukani. Pędzelkiewicz zachowując przytomność spytał czy prawda jest, że Chrobry kazał wybijać zęby tym, którzy nie chcieli pościć. Zaczął opowiadać o historii Piastów, w czym wsparł go Słabiński. Alcybiades był poruszony przemianą jaka w ostatnich dniach zaszła w chłopcach. Zaproponował klasie triumwirat (pakt trzech) pomiędzy sobą, klasą i Katonem. Chciał traktować uczniów, jak wolnych poszukiwaczy prawdy. Obiecał, że nie będzie kucia, a lekcje polegające na wymianie poglądów i spacery historyczne. Mimo wątpliwości chłopców klasa przyjęła pomysł entuzjastycznie.

Alcybiades od razu przystąpił do realizacji lekcji w nowym stylu, ucząc, że postaci historyczne powinny być oceniane zgodnie z czasami w jakich żyły. Klasa poddała się opowieści nauczyciela i sama zaczęła dryfować po meandrach historii. Po lekcji wszyscy rwali się, by pomagać nauczycielowi. Jedynie Zasępa w zasłuchaniu uczniów widział, że coś jest nie tak.

Rozdział 14
Zaczął się czas Wielkiego Asocjacyjnego Bluffu oraz pochody Ósmej Legii w każdy dzień, w jaki odbywała się historia. Na każdej lekcji działał Dryf. Dyżurni przygotowywali się sumiennie i zagajali belfra. Ten dyskutował, a potem skupiał się na swej opowieści. Nauczyciele przyglądali się temu zjawisku z zaniepokojeniem. Jedni uważali, że to zasługa przemowy dyrektora, inni że to podstęp, działanie hormonów lub błazeństwo. Zmienił się także profesor Misiak. Na półrocze wystawił klasie czwórki i piątki. Stał się bardziej ruchliwy, mniej przygarbiony i odmłodniał. Stwierdził, że ma do czynienia z klasą historyczną – stąd jego sukces pedagogiczny.

Ciało pedagogiczne wyrażało niepokój, dlatego Ciamcia z Zasępą ze strachem udali się do Alibaby po miesiącu od nakazu uspokojenia nauczycieli. Ten stwierdził, że wszystko jest w porządku, a nauczyciele są zdezorientowani. Uczniowie rzeczywiście polubili historyka i sami zgłaszali się do odpowiedzi. Rozwinęła się także działalność kółka historycznego, które organizowało projekcje filmów oraz przedstawienia. Jedynie Zasępa nie był zadowolony i uważał, że SPONAA działa w sposób „zwyrodniały”. Poważnie porozmawiał z kolegami, jednak okazało się, że sam także jest zarażony SPONĄ.

Wkrótce zmieniło się zachowanie innych nauczycieli. Zaczęli wciągać uczniów do dyskusji. Ciamciara z chemii dostał trójkę mimo zniszczenia sprzętu naukowego. Nazwał go eksperymentatorem i zaoferował swą pomoc. Podobnie Dziadzia na matematyce zaczął dostrzegać u uczniów klasy ósmej wybitną inteligencję, a Zasępę nazwał nieoszlifowanym brylantem. Podobny przełom nastąpił na fizyce, biologii i językach obcych – starych metod trzymali się pan Żwaczek i pani Kalino.

Rozdział 15
Dryf historyczny trwał całą zimę. Wszystko zmieniło się piątego kwietnia. Przeddzień Alcybiades poinformował ósmą klasę, że będzie oprowadzać wycieczkę ze Szkoły Podstawowej im. H. Kołłątaja w Ełku. Klasa przeraziła się, że ich niewiedza wyjdzie na jaw. Na wycieczce miał być też dyrektor z prymusem - Juliuszem Lepkim. Po wyjściu nauczyciela uczniowie stwierdzili, że żaden z nich nic nie umie. Zasępa oskarżył kolegów, że cały czas zakuwali, a teraz nic nie umieją. Ich niewiedza na wycieczce może zabić Alcybiadesa. Ciamcia zastanawiał się, że sam także jest winien. Szczerze polubił Misiaka.

Nazajutrz na oprowadzanie przyszli jedynie Ciamcia, Zasępa, Pędzel i Słaby. Ciamcia chciał o wszystkim powiedzieć historykowi, jednak Zasępa zapewnił, że od Szekspira dostał „Sposób na wycieczkę”. Pod Kolumną Zygmunta okazało się, że Szekspir podpowiada Zasępie, jednak mówi same niedorzeczności. Podobnie inni ośmioklasiści nie potrafili odpowiedzieć na żadne pytanie o postaci i miejsca związane z Warszawą. Alcybiades był załamany. Dyrektor powiedział, że jest za stary by uczyć i musi odejść. Ciamciara usiłował go dogonić i wytłumaczyć sytuację, jednak dogonił go Żwaczek i poinformował Misiaka o SPONIE.

Czterech kolegów spotkało się pod szkołą i postanowiło czekać na Alcybiadesa. Gdy nie przychodził poszli do jego domu. Na klatce spotkali żałobników i ludzi znoszących trumnę. Wciąż wychodzili nowi ludzie w czerni. Zobaczyli także innych kolegów z klasy, jednak nikt nie chciał wpuścić ich do konduktu. Ciamcia usłyszał lekarza, który wspomniał o morderstwie. Nagle milicjant nazwał go mordercą. Wszyscy rzucili się na niego. Głos ojca wyrwał go ze snu.

Rozdział 16
Rano do Ciamci przyszedł Zasępa. Spytał czy chłopak dobrze spał. Ten odrzekł, że wcale go nie obchodzi sprawa z Alcybiadesem. Gdy kolega wyszedł, bohater pognał do szkoły na spotkanie z Alcybiadesem. Historyk chwalił się kolejnymi sukcesami pedagogicznymi. Wspomniał, że ma bardzo wiele pracy. Stwierdził, że to jego ostatni rok w szkole, bo „nie przeżyje” z powodu nadmiaru pracy. Ciamcia bezskutecznie usiłował mu powiedzieć, z jakiego powodu jest. Za drzwiami spotkał Zasępę, Słabego i Pędzla.

Wspólnie półsłówkami przyznali się do zastosowania Sposobu i Dryfu i do watpliwości z powodu wycieczki z Ełku. Alcybiades stwierdził, że wątpliwości przemawiają na ich korzyść, a dryfowanie to też metoda nauki. Chłopcy stwierdzili, że nic nie umieją, jednak historyk w to nie wierzył, stwierdził, że są zatruci wiedzą.

Rozdział 17
Wycieczka rozpoczęła się na Krakowskim Przedmieściu. Słaby opowiedział o Poczcie Saskiej, gdyż interesował się filatelistyką i dryfował niegdyś na temat dziejów poczty. Potem Bem opowiedział o Auguście Sasie. O kolumnie Zygmunta opowiedział Pędzel. Na Starym Mieście dyrektor do odpowiedzi wskazał Ciamciarę. Ten po kilku zdaniach utknął na Dekercie. Myślał, że nadeszła jego czarna godzina, jednak wkrótce przypomniał sobie wszystko. Przed zebranymi roztoczył barwną wizję czarnej procesji z czasów Sejmu Czteroletniego i jej przyczyn. Młodzież z Ełku zaczęła się nudzić, jednak Alcybiades nie przerywał, a dyrektor stał jak zaklęty. W końcu przerwał Ciamci, a wycieczka odeszła pospiesznie. Pogratulował Misiakowi. Ciamcia zastanawiał się jak był możliwy ich sukces: „Cud? Zemsta Szekspira? Podstęp Alcybiadesa? Nadzwyczajna moc Sposobu? Czy geniusz ÓSMEJ LEGII?”.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij





  Dowiedz się więcej
1  Sposób na Alcybiadesa - streszczenie w pigułce
2  Marcin Ciamciara - charakterystyka
3  Alcybiades - charakterystyka